-
Transakcje
-
Przelewy
-
Narzędzia
-
O nas
-
Zyskuj z kantor.pl
2014-12-18
Złotówka traci na sile. Polska waluta pada ofiarą niskiego eurodolara, zawirowań związanych z Rosją, spekulacji, czynników technicznych, a także perspektyw możliwej obniżki stóp. Wiadomo już, że 4 osoby głosowały podczas ostatniego posiedzenia RPP za ruchem w dół o 25 pb lub o 50 pb (czyli 6 było przeciwko). Pojawił się też jeden głos w sprawie zejścia o 100 pb w dół.
Istotnie, to nie orzeł amerykański traci siły, ale nasz – rodzimy, krajowy, polski. W porównaniu z dniem wczorajszym sytuacja zmieniła się tam, jak wiemy, drastycznie. Wczorajsze maksima to jeszcze 1,2515, dziś ok. 15:00 mamy 1,2280. W odwodzie pozostało już tylko minimum z tego miesiąca, na 1,2245-50 (mniej więcej). Jest to dobry moment na sprzedaż walut: dolar usd, funt brytyjski i euro.
Dolar nabrał siły po tym, jak rynek ostatecznie odebrał wypowiedź Janet Yellen jako jastrzębią. Podwyżka stóp oczywiście jeszcze nie nastąpiła, wiemy też, że przynajmniej podczas dwóch najbliższych posiedzeń się to nie stanie – ale mógł to być sygnał, że ruch w górę zostanie później dokonany przy pierwszej możliwej okazji. Poza tym kiedy już na EUR/USD zaczęło się zbijanie kursu, to w naturalny sposób zostało ono potraktowane jako dobry czas do realizacji zysków z wcześniejszej, silnej, kilkudniowej korekty wzrostowej.
To nie wszystko. Benoit Coeure z EBC powiedział publicznie, w wywiadzie dla francuskiej prasy, że w Banku istnieje daleko idąca zgoda co do konieczności wprowadzenia operacji QE – i to relatywnie szybko. Wydarzenia zatem przyśpieszają, można jeszcze dodać, że w Szwajcarii wprowadzono ujemne stopy depozytowe. Dobrze wypadł też dzisiejszy odczyt na temat liczby wniosków o zasiłek w USA, co tym bardziej mogło wpłynąć na podbijanie wartości dolara kosztem euro.
Pytanie tylko – czy przed końcem roku zejdziemy poniżej grudniowych minimów? Na razie, w perspektywie kilku sesji, wydawałoby się naturalne wytworzenie lekkiej korekty – np. w kierunku 1,2340 (okolice wczorajszych minimów i dzisiejszych, dotychczasowych maksimów). Rynek jednak jeszcze się do tego nie kwapi. Ostatecznie jednak dopuszczamy taki scenariusz (korekta może być i większa), jako że główne odczyty makro już za nami, Fed za nami, EBC na razie też (jeśli mowa o miesięcznym posiedzeniu), zatem najważniejsze impulsy odegrały swoją rolę. Sytuacja jest jednak taka – również w kontekście Rosji – że trzeba trzymać rękę na pulsie.
Tymczasowo na pewno tak. Na USD/PLN dobijamy już do 3,4630, na EUR/PLN jesteśmy w okolicach 4,2485 – 4,25 (a notowano wyjścia do 4,2540). Naturalnie to raczej spekulacyjne górki, po których zejdziemy niżej – ale to 'niżej' musimy postrzegać na coraz wyższych poziomach. Okolice 3,41 na USD/PLN byłyby autentycznym sukcesem strony grającej na mocnego złotego. Na EUR/PLN takim sukcesem byłby trwały powrót poniżej 4,2330 – 4,2320. Trwały powrót, bo chwilowo takie kursy walut łapano nawet i dziś.
Autor:
Powyższy komentarz walutowy ma charakter wyłącznie informacyjny i nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Przedstawiony komentarz walutowy i przedstawione prognozy walutowe nie powinny stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Kantor.pl, ani właściciel serwisu i jego partnerzy nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu, ani za szkody poniesione w ich wyniku. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez pisemnej zgody Kantor.pl jest zabronione.
W kilka minut zarejestruj się i korzystaj z pełnej funkcjonalności jednego z pierwszych kantorów internetowych.
Załóż konto